I co się okaże?
Takie niby nic, a może uspokoi tę odbijającą siedzeniem w domu palmę; może się okaże naprawdę dobrym wspólnym rodzinnie spędzeniem czasu – i pod kątem zajęć plastyczno-manualnych, ale także pod kątem katechetycznym (nie chodzi o zdalną religię, ale o to, że pierwszymi katechetami dzieci mają być rodzice); może podbije, czyli wzmocni przeżycie początku wielkiego tygodnia, bo sobie człowiek uświadomi, że się zaczyna i nakreśli właściwą perspektywę na te dni.
Małymi krokami można dojść naprawdę daleko. A małe rzeczy mogą naprawdę zbudować wielkie przeżycia i wielkie historie (zdaje się, że Pani S. Grzeszczak śpiewała coś o małych rzeczach i o tym, że w nich jest zapisany wzór na szczęście).
Warto robić małe rzeczy.
Warto zrobić palmę.
Warto posłuchać zachęt i wskazówek i obok transmisji z liturgii Wielkiego Tygodnia
uczynić te dni Wielkimi we własnym domu.
Hosanna Synowi Dawida!
Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie!
Hosanna na wysokościach! [Mt 21, 9]
ks. Wojciech Pawlak